Chociaż niezliczone są klęski, wskutek których zazwyczaj podupadają królestwa, księstwa i rzeczpospolite, to jednak najgroźniejsze są – moim zdaniem – cztery: niezgoda, śmiertelność, nieurodzajność ziemi oraz spadek wartości monety. Trzy pierwsze są tak oczywiste, że nie ma nikogo, kto by o tym nie wiedział, jednakże czwarta, która dotyczy monety, dostrzegana jest przez niewielu i to jedynie przez najgłębiej myślących, ponieważ nie powoduje natychmiastowego i gwałtownego upadku państw, ale doprowadza je do tego stanu stopniowo i jakby niewidocznie.
Jestem zwolennikiem cięcia podatków w każdych okolicznościach i pod każdym pretekstem, z jakiejkolwiek przyczyny, kiedykolwiek jest to możliwe. (...) Ponieważ uważam, że dużym problemem nie są podatki, dużym problemem są wydatki. Wierzę, że rząd jest zbyt duży i natarczywy, że nie otrzymujemy równowartości naszych pieniędzy za około 40 procent naszych dochodów wydawanych przez rząd... Jak możemy przytrzeć nosa rządowi? Wierzę, że jest jeden, jedyny sposób: jest to sposób, w jaki rodzice kontrolują rozrzutne dzieci, przycinając ich kieszonkowe. Dla rządu oznacza to cięcia podatków.